PYTACIE.PL



Co zrobić, kiedy nie ma chemii? ||| SINGIELKA SZUKA MĘŻA #2


Informacje

Odtworzeń filmu: 23630
Czas trwania: 4m 56s
Wasza opinia: 73
Ilość reakcji: 17
Opis: Czy brak pociągu fizycznego przekreśla związek? Tylko połowa ludzi zakochuje .

Komentarze


Co zrobić, kiedy nie ma chemii? ||| SINGIELKA SZUKA MĘŻA #2

- Dlatego zostanę starą panną do końca życia - bo co bym nie robiła, jaka nie była, jak nie dbała o wygląd podobno brak mi uroku osobistego, tego czegoś, chemii. Takie życie.
- właśnie - chciałabym doczekać się tej chwili ze pojawi się taki Mężczyzna ze jest to coś , że Mnie pociąga Interesuje , że coś jest z Nim.

Dobrze Pani mówi jak nie ma tego to Małżeństwo nie wchodzić . A bo nóż jak się pojawi ten Odpowiedni ze coś będzie .

i to teź ze jeśli mamy Znajomego jest to Mężczyzna ake tylko Znajomy , że nic więcej nie wykluje się - to wiadomo tylko Znajomy . Po co iść w Małżeństwo jeśli nie ma tego czegoś .
- Z perspektywy faceta - wydaje mi sie ze bez chemii ciezko mezczyznie zdobyc sie na te ofiarnosc i gotowpoc do zmian, do poswiecen, ktorych kobieta oczekuje. Bez zakochania robi sie z tego uklad zyskow i strat, nawet jesli bardzo slusznych i wznioslych, jak chocby zupelnie zrozumiala chec nie bycia samemu albo lepszego radzenia sobie z zyciem we dwoje niz solo, albo np realizacji swojej potrzeby rodzicielstwa, ale to dalej robi sie taki uklad... Ta chemia potem mija, zawsze, ale to nie jest argument za tym, ze bez chemii mozna zaczynac i isc od poczatku, bo z tego co widze ludzie ktorych na poczatku polaczyla rowniez ta wzajemna fizyczna fascynacja, potem zupelnie inaczej na ten zwiazek patrza, kiedy ona juz minie, ostygnie, nieco oslabnie. Raz ze mozna ja podsycac przez bardzo dlugo, a dwa ze element przywiazania pozostaje. Kiedy to jest wylacznie akt woli ze strony mezczyzny, takie chlodne podejscie w stylu: tak, ta kobieta jest bardzo wartosiowa osoba, bylaby cudowna zona i matka, podziwiam ja za wiele rzeczy i za to co soba reprezentuje i jaka jest.... decyduje sie ja kochac, zalozyc rodzine, byc jej wierny i uczciwy, ale nie jestem/bylem w niej zakochany i nie czuje tego fizycznego pociagu.... to z meskiego punktu widzenia jakos tego nie widze jednak. Faktem powszechnym jest, ze ten chlodny i rozumowy poczatek relacji bardzo czesto przeradza sie potem w uczucie i chemie (i dla wielu facetow taki scenariusz jest nawet zdrowszy, bo nie sa na wstepie znajomosci paralizowani silnymi emocjami i strachem przed porazka), ale jesli to nie nastapi... hmm... to meska psychika chyba tego nie przetrzyma. W sensie - rzadko widze, zeby faceci byli gotowi zdecydowac sie na uczciwy zwiazek i malzenstwo z kobieta, do ktorej nie czuli pociagu i chemii, w ktorej nie byli zakochani (mowie wlasnie o zakochaniu, a nie wylacznie o samym pociagu seksualnym, bo ten mozna naprawde miec do kogokolwiek i nic to wspolnego z zakochaniem ani miloscia miec nie musi u faceta. Pociag seksualny u faceta to nie zakochanie, to raczej zakochanie jest powodem dla ktorego kieruje on swoj poped w te strone). Wydaje mi sie ze zakochanie jest u faceta niezbedne. Ale to tylko moje spostrzezenie, i tylko z meskiej strony. U kobiet to wyglada na pewno nieco inaczej... ale o tym sie nie bede wypowiadal :)
- starsi są i bez chemii to zależy od wieku.nikt nie chce być sam
- miłość to nie chemia, tylko akt woli :)
- Tylko to się trzeba trochę pospotykać, poprzebywać ze sobą i to będąc otwartym na siebie nawzajem i aktywnym - jak mądrze wskazała ta Pani...a nie wyskakiwać z tematu po trzech spotkaniach nie dawszy jeszcze na nich zbyt wiele od/z siebie (tak jak to niektórzy mają w zwyczaju) tylko oczeując, że druga strona będzie wrzucać dobre/fajne rzeczy...przy takich postawach wiadomo, że chemia się nie pojawi...do tego żeby zaistniała też się trzeba trochę postarać..
- chemia MUSI być, bezdyskusyjnie. Tak nas Bóg stworzył, naturalne przyciąganie się do siebie daje wielkie szanse na zdrowe potomstwo.